czwartek, 23 kwietnia 2015

Rozdział 45

 "Lekko śpiąca przeleżałam w wykuszu kilka godzin. W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi. Dziwne, bo rodzice są w pracy, Emi w szkole a Janek śpi. Jak ten ktoś tu wszedł?Czyżbym nie zamknęła drzwi? Lekko wystraszona wstałam aby otworzyć."


Odłożyłam krzesło na miejsce i przestraszona otworzyłam niezapowiedzianemu gościowi.
-Zamyka się drzwi do domu.- zaśmiał się Eskacz. Gdy go zobaczyłam kamień spadł mi z serca. 
-Wiesz jak mnie wystraszyłeś?- pisnęłam. 
-To prze to, że nie zamykasz drzwi. Czekaj, nie idź już je zamknąłem.- zatrzymał mnie w drzwiach.
-Co się stało, że przyszedłeś? Siadaj gdzie tam chcesz- mruknęłam wpatrując się w jego smutną twarz i siadając w wykuszu. Bardzo dobrze wiedziałam czemu przyszedł ale musiałam jakoś zacząć rozmowę. 
-Wiesz... Emi wyjeżdża w ten weekend... I co ja mam z tym zrobić? Przecież ja nie mogę jej stracić..- schował twarz w dłonie. Usiadłam obok niego na łóżku, oparł głowę o moje ramię. 
-Ja sobie nie wyobrażam bez niej... czegokolwiek. Nie mogę się przeprowadzić do Warszawy bo stracę pracę. A tak bardzo bym chciał... Tak cholernie się boję, że ona mnie zostawi.- zadrżał mu głos. Też się bałam, że Emi o mnie zapomni, że nie będę już mieć przyjaciółki. 
-Masz mnie i Jaśka- mruknęłam chyba bez przekonania. Wiem, że mu jej nie zastąpimy.
-No niby tak... Ale wiesz.- po policzku spłynęła mu łza. Siedzieliśmy chwilę w ciszy, słychać było tylko szum wiatru za oknem. Po chwili Florek przerwał milczenie
-Ale nie po to tu przyszedłem. Chciałabym ją jakoś pożegnać i pomyślałem, że wspólnie pójdziemy na kręgle. Zamiast jakiegoś beznadziejnego przyjęcia pożegnalnego. Myślałem też o karaoke ale tyle razy już tam byliśmy, że to już przereklamowane. Co ty na to? Jak ty pójdziesz to Janek też.- uśmiechnął się do mnie zawadiacko. 
-Przestań! Wcale nie. I weź daj spokój, jesteśmy przyjaciółmi.- uderzyłam go w ramię. 
-Jasne, jasne. Ale wchodzisz w to?
- Tak, tak.- zaśmiałam się. 
-Ale wiesz, że ja nie umiem grać w kręgle?- dodałam po chwili. 
-No i co z tego? Nauczycie się. Ja umiem, wystarczy. Choć w sumie... Dla ciebie to by się przydał jeszcze ratownik medyczny bo ty coś sobie znając życie zrobisz.- tyknął mnie w policzek. 
-Nie ma Kisla, więc nic się nie stanie!- zaczęliśmy się z siebie nawzajem śmiać. Po pół godzinie wrócili moi rodzice, więc Florek stwierdził, że wraca do domu. 
-Dzięki, że mogłem przyjść.- chłopak rozczochrał mi włosy. 
-Wprosiłeś się!
-Ale nie protestowałaś!- udawał obrażonego.
-No przecież żartuję, no!
-Wiem. Dobra Ruda, ja lecę.- zawołał i pobiegł do swojego samochodu. Zamknęłam za nim drzwi i pobiegłam szybko w stronę schodów. 
-Czekaj, czekaj! Chodź tu.- tata krzyknął z kuchni. Ciężko westchnęłam i zeszłam powoli ze schodów. Poczłapałam do kuchni i opadłam na wysokie krzesło przy blacie. 
-Co jest?- mruknęłam udając idiotkę. 
-Co ci się śniło?- ojciec zaczął prosto z mostu. 
-Nie pamiętam już...- próbowałam kręcić ale zobaczyłam jego wzrok, więc odpuściłam.
-No dobra, nie patrz się tak. Śniła mi się jakaś wioska, jacyś ludzie w niej... To wszystko zaczęło się rozpadać i przeistaczać w nicość. To dlatego płakałam...- zasłoniłam sobie twarz włosami by nie zauważył, że zmyślam. Nie chciałam mu mówić o Emilce bo... Po prostu nie chciałam. 
-Córuś. Przecież nic takiego się nie stanie. Obawiasz się czegoś? Chciałabyś mieć sesję u...
-Nie tato, błagam!- uderzyłam głową o blat. Jeszcze mi tylko psychologa brakowało, na prawdę.
-No dobrze, dobrze. Martwię się po prostu o ciebie.- pocałował mnie w miejsce na czole, które starałam się rozmasować po uderzeniu.
-No już dobrze, dobrze, wystarczy!- zaśmiałam się i zeskoczyłam z krzesła.
-Dobra tatuś ja muszę lecieć zrobić lekcje bo nie byłam w szkole. No weź, przepraszam ale jak ja miałam iść do szkoły jak pół nocy nie spałam?- jęknęłam żałośnie widząc jego wzrok. Zanim zdążył odpowiedzieć szybko pobiegłam na górę i zaszyłam się w pokoju. 
  Kolejne dni spędziłam z Emilką na przerwach, w domu i dwa razy byłyśmy w kawiarni. Spotkaliśmy się jeszcze raz całą grupą przed kręglami, które miały się odbyć w sobotę rano bo Emi wieczorem wyjeżdżała. Przez te kilka dni praktycznie nie było mnie w domu ale i tak miałam poważną rozmowę z Olimpią o wyjeździe Emi. 
  W piątek wieczorem poszłam razem z Jankiem i Florkiem kupić Emi jakieś pamiątki po "dawnych przyjaźniach i miłościach". Mam nadzieję, że te pamiątki nigdy nie zostaną prawdziwymi pamiątkami. Janek kupił Emilce kompas aby wiedziała gdzie się kierować (przynajmniej tak twierdził) Florian prześliczną, złotą broszkę i ich wspólne zdjęcie a ja kupiłam jej granatowy zeszyt, w którym wieczorem narysowałam nas dwie ze zdjęcia, które kiedyś dałyśmy chłopakom na święta. 
  W sobotę wstałam koło ósmej bo na dziewiątą byliśmy umówieni. Wzięłam szybki prysznic, wybrałam ubrania i zbiegłam ze schodów aby chwilę później wsiąść do samochodu. Widok, który tam zastałam trochę mnie zdziwił.



♥♥♥
No to mamy rozdział 45 :D Lubię tą liczbę, nie wiem czemu ;) 
Spóźniłam się przez Dominikę ;/
Zapraszam na aska: Supi ask :D
Oraz do komentowania posta ^^

Cieplutko pozdrawiam
Miśka

9 komentarzy:

  1. Super rozdział =)
    Florek, nie straszy się tak. Następnym razem zapukaj mocniej czy coś a nie wpraszaj się. I mam nadzieję, że nie załamiesz się po wyjeździe Emi.
    Bardzo jestem ciekawa kto jest w aucie.

    Pozdrawiam mordko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie... Co ona zobaczyła? CO ONA ZOBACZYŁA?! XD Chce juz nastepny <333
    life-is-not-horrible.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuuuper! Wiesz co? Czytam duzoo ff i w kazdym jest takie cos ze Janek i jakas dziewczyna od razu są razem, ty piszeszz to najpierw od przyjazni i wlasnie to jest faajnee. Mam nadzieje ze Jas w koncu ze ja kocha xdd zycze wenyyy. xoxo;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten samochód bardzo mnie zaintrygował. Jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej. Mam w głowie już kilka własnych scenariuszy, ale coś mi się wydaje, że i tak mnie zaskoczysz. Coraz bardziej podoba mi się ten blog. Podobał od zawsze, ale teraz rozwinął się jeszcze bardzie i ciągle się rozwija. Można z niego wyczytać dużo ukrytych treści, takich życiowych sytuacji, wplątanych w opowiadanie FF. Serdecznie pozdrawiam, życzę miłego wieczoru. Czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuuper! Wiesz co? Czytam duzoo ff i w kazdym jest takie cos ze Janek i jakas dziewczyna od razu są razem, ty piszeszz to najpierw od przyjazni i wlasnie to jest faajnee. Mam nadzieje ze Jas w koncu ze ja kocha xdd zycze wenyyy. xoxo;***

    OdpowiedzUsuń