wtorek, 19 maja 2015

Streszczenie Sezonu I

  No to w końcu mamy streszczenie. Dziś będzie odwrotnie: najpierw głupoty a potem  treść (jeśli treści nie uznajemy za głupoty) 
  Piszę streszczenie aby nowe osoby (mam nadzieję, że takie się znajdą :P) mogły bez czytania 62 rozdziałów czytać nowy sezon i aby "starsi" czytelnicy mogli sobie co nieco odświeżyć. Tak bardzo nie mogę tego napisać. Strasznie ciężko zawrzeć coś co zabierało 62 rozdziały w jednej notce. Ale trudno, spróbuję.Zaznaczam, że nie ma tu szczegółów i, że nie będzie się znało w 100% opowiadania tylko po streszczeniu. Ale ok, na tym polega streszczenie. 

Więc zacznijmy od początku.

"Na początku był chaos"~Grecki mit o początku Świata Nie no, dobra. Na początku rudowłosa Martyna wyszła na spacer z Korkiem, jej ukochanym psem. I gdy była na spacerze zobaczyła, że do domu na przeciwko ktoś się wprowadza. Jak się potem okazało tym kimś był chłopak: Janek, który po przeprowadzce z Legnicy dopisał się do jej klasy. Dziewczyna nie była zbyt przyjaźnie nastawiona w stosunku do chłopaka, w przeciwieństwie do swojego wroga: Oli. Dziewczyna od razu "przylepiła się" się do nowego kolegi i już po kilku dniach ze sobą byli. Mimo tego, że Martyna nie lubiła Jaśka to chłopak postawił sobie za cel zaprzyjaźnienie się z nią co przychodziło mu z różnym skutkiem. Kilka tygodni później, gdy już relacje bohaterów nieco się ociepliły Rudej ucieka pies. Dziewczyna biegnie za nim i wpada do głębokiego dołu, z którego niestety nie potrafi wyjść. Gdy nikt nie może jej pomóc (jej rodzice wyjechali na giełdę ptaków) a jej najlepsza przyjaciółka Emilka nie odbiera decyduje się zadzwonić do Jaśka. Chłopak pomimo później nocy przybiega aby jej pomóc. Po tym zdarzeniu ich relacje mocno się zacieśniają co niestety mocno nie podoba się Oli. Mijają dni i nadchodzi listopad, w którym odbywa się koncert "Ciężkich Puszek"- ulubionego zespołu Martyny, Janka i Emilki, na który oczywiście wszyscy idą. Po bardzo udanym koncercie Martyna przez przypadek odsłania tatuaż, który ma na biodrze. Janek mocno się zbulwersował na to, że dziewczyna zrobiła to mimo niepełnoletności i bez wiedzy rodziców i rusza się tak jakby miał ją uderzyć. Wtedy nieco "wcina" się pewien mężczyzna, który uderza Janka tak mocno, że ten upada. Okazuje się, że napastnik ma na imię Florian i nie miał złych zamiarów (nie wyobraża sobie by ktokolwiek bił jakąkolwiek dziewczynę dlatego zareagował) więc chłopcy po chwili się lubią co bardzo irytuje Martynę. Kumple i Emilka wyciągają niechętną Martynę na pizzę. Po drodze do restauracji spotykają kuzynkę Jaśka- Ariadnę. Florek, który od samego początku spodobał się Emi wyznaje, że uwielbia tańczyć w balecie co wszystkich mocno rozbawia i dodaje więcej indywidualności chłopakowi. Emilia związuje się z Florianem przez co przyjaciółki przestają się do siebie odzywać. By jeszcze bardziej dobić Martynę wykrywa ona zdradę Olki, w którą Janek nie wierzy i zrywa przyjaźń z dziewczyną. Jest jej bardzo ciężko bez przyjaciół jednak Jasiek szybko przekonuje się, że Ruda nie kłamała i obwinia się za stratę Olki. Mimo to szybko przeprasza przyjaciółkę i ich relacje ku niezadowoleniu byłej chłopaka wracają do normy. W tym samym czasie Martyna godzi się z Emilką, akceptuje jej związek i wszystko wraca do normy. Nadchodzi Bal Andrzejkowy. Wszyscy szykują się do nadchodzącej imprezy i szukają sobie partnerów. Janek jest mocno podłamany zerwaniem ale i tak decyduje się zaprosić Martynę. W tym samym czasie paczka przyjaciół chce wkręcić na bal Ari, dla której szykują "randkę w ciemno" z kolegą Jasia. Tym kolegą okazuje się być Kislu, który "na dobry początek"przypadkowo uderza Ariadnę kwiatkiem w twarz przez co dziewczyna przewraca się, tłucze lampkę, rozcina sobie głowę i ląduje w szpitalu. Na szczęście nic poważnego jej się nie stało i na drugi dzień wychodzi. Na balu wszyscy dobrze się bawią Janek i Martyna wzbudzają dziką zazdrość Oli a Kiślu przez swoja niezdarność zrzuca wszystko ze stołu. Ola nie długo obmyśla zemstę. Od razu po balu prosi Jaśka o to by ją odprowadził do domu. Chłopak nie myśląc odchodzi z zadowoloną dziewczyną zostawiając Rudą samą w środku nocy na parkingu. Na szczęście spotyka ją Florek, który zawozi ją do domu a potem w dość "dobitny" (dosłownie) sposób tłumaczy Jasiowi, że dziewczyn się nie zostawia. Chłopak żałuje tego co zrobił i przeprasza przyjaciółkę ale ta olewa jego słowa i mocno się obraża. W tym czasie następuje zmiana w myśleniu Martyny. Wpada ona w kompleksy, uważa, że nigdy nie dorówna Oli w jej idealnym wyglądzie i przestaje jeść. Kilka dni później Jaś znów przeprasza dziewczynę, która nie chce się "odobrazić" i mdleje podczas kłótni. Okazuje się, że to z wycieńczenia, do którego sama się doprowadziła. Wszyscy (rodzice i przyjaciele) są załamani postawą i staniem dziewczyny. W szpitalu dziewczyna godzi się z Jankiem, któremu Florek wytłumaczył jego błędy i prosił i bardziej szanował uczucia dziewczyny. Na święta Ruda wraca do domu. Wszyscy szykują się na uroczystość: gotują, sprzątają i robią sobie prezenty. W przeddzień Wigilii cała paczka (Emi, Florian, Jaś i Martyna) spotykają się i robią sobie takie "mini Święta" Niestety w Wigilię mama Emki, która pojechała do Niemiec nie wróciła, więc dziewczyna spędza ten dzień z rodziną Martyny. Reszta Świat i dni wolne mijają spokojnie, Sylwestra cała paczka spędza razem. Niestety pierwszego stycznia Emilka oświadcza przyjaciołom, że przeprowadza się do Warszawy. Wszyscy mocno się przez to smucą i wracają do domu. W ostatnią, wspólną sobotę idą z Emi na kręgle, przyjeżdża nawet Ari i Kiślu i następuje smutne, łzawe pożegnanie. Mija trochę czasu i Emilia w emailach do przyjaciół oświadcza, że nie chce już z nimi rozmawiać i zrywa kontakt. Zaskoczeni przyjaciele naradzają się, że muszą coś z tym zrobić i, że pojadą do dziewczyny by to z nią wyjaśnić. Florek zaczyna coś podejrzewać ale niestety nie chce powiedzieć co "dla dobra i bezpieczeństwa przyjaciół" Nagle do klasy dochodzi nowa, ekscentryczna dziewczyna. Ubiera się na czarno i na samym początku podpada Oli. Alicja (ta nowa dziewczyna) ma siostrę, która jest jej całkowitą przeciwnością- ubiera się jak te różowe Lolitki z Japonii i jest bardzo zafascynowana tym krajem. W weekend Florek, Martyna i Janek spotykają się aby dokładnie dogadać szczegóły wyjazdu a po spotkaniu Jaś i Martyna spędzają razem trochę czasu. W poniedziałek Ola przypomina o swojej obecności: dogaduje Martynie przez to dziewczyna znów przestaje jeść. Smutna przychodzi w odwiedziny do Liwii. W czasie wizyty na dół schodzi naćpana Alicja, która targnęła się na życie tnąc sobie żyły. Dziewczyny ratują Alę i Martyna zdruzgotana wraca do domu. Tego samego dnia dzwoni do niej niejaki Maciek i zaprasza ją na wspólną kolację, dziewczyna niechętnie się zgadza. W piątek Ruda idzie na randkę z chłopakiem, na której robi wszystko by się mu nie spodobać. Nadchodzi sobota i wyjazd do Warszawy, do Emilki. Na miejscu dziewczyna zaskakuje wszystkich swoja wyjątkowo nieprzyjazną postawą i kolorem włosów bo przefarbowała się na niebiesko. Później Martyna przekonuje dziewczynę do rozmowy i okazuje się, że ojciec Emilki naopowiadał tacie Florka różnych głupot i ten starał się ich rozdzielić pisząc do Emki różne pogróżki i groźby (Więcej na ten temat macie tu) miedzy innymi o tym, że razem z mamą mają się przeprowadzić jak najdalej. Wieczorem Janek, Martyna i Florek wracają do domu, prawie spóźniając się na pociąg, który na szczęście przyjechał nieco po czasie. Nadszedł kolejny poniedziałek, pod koniec którego Ola znów dała swój popis. Pokazała Jankowi pamiętnik Martyny, który jej ukradła. Jaś przerażony zawartością (były w nim pozapisywane różne cytaty w stylu "głód jest twoim przyjacielem") okrzyczał Olkę i poszedł do Martyny, której starał się uświadomić, że robi źle. Dziewczyna znienawidziła go za przeczytanie zeszytu i odepchnęła od siebie. Ola aby jeszcze bardziej dobić Martynę rozsyła w szkole plotkę o tym, że ma rzeżączkę i, że ta choroba jest niezwykle zaraźliwa. Cała społeczność szkolna unika Martyny jak ognia i gdy ta skręca sobie kostkę nikt nie chce jej pomóc. Jedynie Janek potrafił pomóc dziewczynie i niemal zaniósł ją do pielęgniarki. Po drodze się pogodzili. Gdy robiono Rudej prześwietlenie kostki jej tata zobaczył, że jest bardzo wychudzona i, że ma tatuaż na biodrze. W domu razem z Olimpią (Olimpia to macocha Martyny, jej mama nie żyje bo miała nowotwór kości) zrobili jej awanturę i kazali jeść. Gdy Martyna miała nogę w gipsie nadeszły ferie zimowe a także walentynki, które dziewczyna spędziła razem z Jankiem jednak nic się nie wydarzyło. Po przerwie zimowej sprawa z rzekomą rzeżączką Martyny nadal nie ucichła, więc Janek i Alicja postanowili coś z tym zrobić. Wymyślili, że porozwieszają plakaty o chorobach tego typu i powrzucają każdemu do szafki o ulotce na ten temat aby ludzie nie gadali głupot o chorobie Martyny, której tak na prawdę nie ma. Plan wypalił ale Ola przysięgła zemstę. Dni minęły bardzo szybko i bez większych zgrzytów, problemów czy przygód. Aż do majówki. Bo wtedy Martyna pojechała razem z Jankiem na bardzo ważne dla chłopaka zawody pływackie. Chłopak po chwili słabości wygrał i w przypływie adrenaliny po zawodach w końcu pocałował Martynę. Dziewczyna strasznie obawiała się przyszłości, która nadchodzi wraz z sezonem drugim!

Matko boska, skończyłam. Boże. Nawet nie wiecie jak mi się to dramatycznie pisało XD (przez cztery dni. Cztery dni pracowałam nad tym czymś. Czytanie swojego własnego ff nie należy do ciekawych rzeczy, serio) Nie wiem jak mi to streszczenie wyszło... Boję się trochę czy wszystko jest ok ale najwyżej mnie okrzyczycie :D
Wiem, że miało nie być na końcu głupot ale tak mi dziwnie bez "napisów końcowych" :P
A teraz. Zdów dziękuję. 
Szczególnie Andżeli <3 Duśce <3 i Klaudii <3 Które wysłuchiwały mojego biadolenia :D
Oraz kilku osobom z fb i aska ;)
Zapraszam na 
i to chyba wszystko :D 

Standardowo cieplutko pozdrawiam,
Miśka

13 komentarzy:

  1. Czekam na jutro :P Tutaj nic nowego nie było, phi XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Oznaczyłaś mnie. *-* Biorę i nie wierzę. *-* Mi się podoba, chociaż i tak czytałam rozdziały. XD Kocham cię. <3 Nie wiem jak to lepiej ocenić, bo wiem, że dłuższe wolisz.
    Podoba mi się i w ogóle... <3
    Kocham, jeszcze raz. XDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Łoo podziwiam cie serio xD gratulacje! /M

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie ze dalas rade to wszystko strescic ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak bardzo streszczenie xD
    Fenk ju za oznaczenie (nabijesz mi fejma NADZIEJO)
    A tak poza tym to mega ci to wyszło ... pomimo tego ze postanowilas tak znikąd zacząć od nowa.

    (Hamsko sie zareklamuje)

    http://shrek-fanfiction-jdabrowsky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super to streszczenie. Fajnie się czytało cały sezon w pigułce. Ale powiem Ci, że cieszę się, iż ja nic takiego nie będę musiała pisać. Chyba bym padła xD

    Pozdrawiam mordko <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie bylo sobie to wszystko znowu przypomiec *.* bedactwo nasze, tak sie meczylo xd. Wyszlo super i nie stresuj sie tak xd bo wlosy stracisz ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne streszczenie :D 62 rozdzialy w jednej stronie :d xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam az bedzie tu opcja Like 😀

    OdpowiedzUsuń
  10. Prawdziwe streszczenie - taka mała aspirynka. Tak dla porządku siostra Alicji to Liwia .

    OdpowiedzUsuń