sobota, 23 maja 2015

Rozdział 3 sezon II

"Wieczorem, koło osiemnastej dostałam SMS. "Mój kochany Jaś <3" pisze: "Masz czas? Piętnaście minut? Albo jutro po szkole?" W tym momencie poczułam jak moje tętno przyspiesza. "


Zerwałam się z miejsca i sięgnęłam po bluzę. Zerknęłam na moje odbicie w lustrze, jestem cała czerwona.
-Uspokój się kobieto!- zaśmiałam się z samej siebie. Już schodziłam ze schodów gdy przypomniało mi się coś dość istotnego: muszę mu odpisać. Szybko wyjęłam telefon z kieszeni i napisałam mu, żeby wychodził bo ja też wychodzę. Gdy stanęłam przed drzwiami Janek czekał już przed bramką. Pomachałam do niego i przebiegłam przez podjazd. 
-No hej.- uśmiechnął się do mnie. 
-No hej.- odpowiedziałam tym samym. 
-Przejdziemy się?
-Możemy.- przytaknęłam. Po chwili poczułam, że jego ręka lekko dotyka mojej, zaczerwieniłam się i popatrzyłam się na chłopaka. Wybuchnęliśmy śmiechem i już po chwili szliśmy za ręce. 
-Tak w ogóle to gdzie idziemy?- zagadnęłam. 
-Nie wiem, na spacer. Jak odechce ci się chodzić to gdzieś usiądziemy.- uśmiechnął się ciepło. 
-A czemu wyciągasz mnie tak nagle z domu?
-Bo mogę.- znów zaczęliśmy się śmiać. Zaczęliśmy iść drogą, której nie znałam zbyt dobrze ale to tylko dodawało klimatu. Było ciepło i w miarę jasno, słońce malowało na niebie różowe i pomarańczowe smugi, które przecinały od czasu do czasu pojedyncze chmury. W powietrzu unosił się taki wiosenny zapach, na który tak bardzo czekam po zimie. 
-Zostańmy tu.- zatrzymałam chłopaka gdy zobaczyłam jak jest pięknie. Złoto pomarańczowe niebo, które kontrastowało z niemalże czarnym lasem na tak jasnym tle. 
-Popatrz jak jest pięknie.- wskazałam palcem nad las. 
-Nie patrz się na mnie tylko tam.- zaśmiałam się.
-Miałem się patrzyć tam gdzie jest pięknie.- odparł cicho.
-Daj spokój.- zaśmiałam się zakłopotana i uderzyłam go lekko w ramię. Usiedliśmy na trawie i gadaliśmy o wszystkim. Opowiedziałam Jankowi o zachowaniu Oli, o tym co zrobiła Alicja i o prośbie Liwii. 
-Powinnaś uważać na Alicję. I jakoś dotrzeć do jej problemu i spróbować pomóc. A Ola... Ola to specyficzna osoba. Jednak spędziłem z nią trochę czasu i mogę szczerze powiedzieć, że ma straszne problemy z tym jaka jest. Ma kilka kompleksów ale bardzo dobrze je ukrywa. I nie wiem, może coś zrozumiała?- zerwał źdźbło trawy i zaczął je rozdzielać na małe "niteczki" 
-Nie wiem. Czas pokaże.- zamyśliłam się. Mam nadzieję, że Ola w końcu się zmieni.
-Kogut czy kurka?*- zapytał Jaś trzymając w ręku trawę zakończoną "miotełką"
-A co będzie jak zgadnę?
-Będziesz miała satysfakcję.- odparł łaskocząc mnie roślinką.
-No to kurka.- gdy byłam mała bawiłyśmy się w to z mamą. Biegałam i zrywałam takie właśnie "miotełki" i zakładałyśmy się z mamą o cukierki. Teraz pani od biologii zepsuła czar dzieciństwa i wiem, że te "miotełki" to tak na prawdę trawy wiechlinowate. No cóż. 
-Brawo. Kurka. Teraz ja chcę zgadywać.- zawołał radośnie podając mi kolejne źdźbło. I zaczęliśmy się tak bawić. Mimo mojego dobrego startu Jaśkowi zgadywanie szło znacznie lepiej ode mnie. W międzyczasie gadaliśmy o wszystkim i o niczym, śmialiśmy się, fajnie było. Wracając gadaliśmy o tym, że jesteśmy złymi ludźmi bo ja nie zrobiłam jeszcze lekcji a Janek spóźnia się trochę na kolację jeśli jego rodzice są w domu. Doszliśmy do naszego stałego miejsca rozstań- drogi pomiędzy bramkami. 
-No to ten. To pa.- uśmiechnęłam się do chłopaka. 
-To pa.- przytulił się do mnie. Staliśmy chwilę bez słowa. 
-Pa.- powiedziałam po raz drugi. 
-No tak, pa.- mimo to nadal nie ruszyliśmy się z miejsca. 
-Nienawidzę tego.- mruknął po kolejnej chwili Jaś. 
-Czego?
-Tego, że trzeba się żegnać z tymi, z którymi chce się być ciągle. A ja się już z tobą żegnam drugi raz, to beznadziejne.
-Przecież i tak zaraz do siebie zadzwonimy.- zaśmiałam się cicho. 
-Ale to i tak nie to samo.- znów się zaśmiałam. Fajnie jest mieć świadomość, że jest sie dla kogoś ważny. To takie coś czego człowiek bardzo potrzebuje. 
-To pa.- teraz to on się zaśmiał.
-Serio pa. Nie będę cię tu trzymał już. Choć w sumie... Nie no, żartuję.- poczułam jak daje mi buziaka w czubek głowy a następnie wypuszcza mnie z objęć. Uśmiechnęłam się niepewnie. Rozeszliśmy się do swoich domów. Ale co z tego skoro potem i tak rozmawialiśmy przez telefon? I znów zasnęłam słuchając jak mówi. Nie żeby był nudny czy coś. Po prostu czułam się wtedy... dobrze i bezpiecznie, więc łatwo mi to przychodziło. Gdy obudziłam się przed szkołą na wyświetlaczu telefonu widniał SMS z nocy: "Zasnęło Ci się. Dobranoc, śpij dobrze :)" Poranek od razu stał się jakiś lepszy. 
  W szkole było nader sympatycznie. Ola zaczęła wykazywać cechy ludzkie, pani od WOS-u przesunęła kartkówkę i w ogóle było tak miło, chyba wszystkim udzielał się nastrój z powodu słońca i ładnych dni. Wszyscy biegaliśmy za nauczycielami i gorączkowo poprawialiśmy oceny by jak najlepiej wypaść na koniec roku. Przerwy spędzałam na nauce z Alą i Jankiem, który zawzięcie tłumaczył nam fizykę. 
  Pod koniec lekcji zagadnęła mnie Ola. 
-Martyna...- podeszła do mnie nieśmiało.
-Hmm?- mruknęłam chowając do szafki materiały na projekt z chemii. 
-Nie chcę żebyś to źle zrozumiała. Żebyś to źle zrozumiała czy coś i pomyślała o mnie jakoś wiesz.- przygryzła malinową wargę. 
-No co ty, mów.- uśmiechnęłam się odwracając się w stronę dziewczyny.
-Chodzi o Jasia. Wiesz... On jako przyjaciel jest fantastyczny. W ogóle jest świetnym człowiekiem. Ale jako chłopak... Nie daje poczucia ciepła i zrozumienia. Gdy już cię, że tak powiem "zdobędzie" zaczyna o tobie zapominać. Wiesz... Nie chcę go oczerniać czy coś. Ale mówiłam ci, że chcę się zmienić i dlatego ci pomagam. Nie zrozum mnie źle.- westchnęła ciężko patrząc na mnie naprawdę smutnymi oczyma. 
-Ale... Ale... Skąd to wiesz?- oparłam się o szafki. Janek? Nie wydaje mi się żeby taki był.
-Przecież z nim byłam. I to na prawdę długo jak na mnie.- z tym się zgadzam. Była z Jaśkiem jakoś dwa-trzy miesiące chyba a to chyba jej rekord. 
-Więc na prawdę go kochałam. Brakowało mi ciepła... Pomocy. Oparcia. No i uczuć z jego strony... To dlatego wszystko się sypnęło. 
-Na prawdę?- zaszkliły mi się oczy. Czemu on taki w obec niej był?
-Nie okłamałbym cię. Nie miałabym po co. Sama wiesz, że chcę się zmienić.- dotknęła mojego ramienia. 
-Ale nie płacz. Możesz sprawdzić na własnej skórze ale wiesz... Nie chcę żebyś cierpiała.- zadzwonił jej telefon, spojrzała na wyświetlacz.
-Muszę iść. Trzymaj się.- przytuliła mnie i odeszła. Zabolało mnie to co mówiła. Dopiero zaczynało się nam układać. A teraz dowiaduję się takich rzeczy. 
-Idziesz?- zza winkla wychylił się nie kto inny jak Janek. 
-Musimy porozmawiać.- popatrzyłam się na jego twarz, która nagle stężała. To będzie trudna rozmowa. 



♥♥♥
No to mamy trzeci, sowi rozdział. Jak Wam się podobał? :D Czy Ola jest szczera z Martyną? Czy Janek na prawdę jest taki jak mówi jego była? Co Martyna powie Jankowi? 8) Piszcie!
A. Zabawa w kogut czy kurka polega na pociąganiu za końcówkę tej miotełki. I jak zerwą się te nasionka tak ładnie, równo to to jest kurka. A jak będzie wystwać taki koguci ogon to jest kogut. Nie wuem czy wszyscy to znają ale bez tego lato to nie lato dla mnie XD
No. To jak już wszyscy wszystko wiedzą to zapraszam na 
I przypominam o komentowaniu rozdziałów. Również anonimowo ;)

Cieplutko pozdrawiam 
Sowa Miśka

16 komentarzy:

  1. Uuuu <3
    Jestem zdania że Olka kłamie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Głupi głupek kłamię. ..Rosposc ja w kwasie plsss...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czo ta Ola? Czo ten Jasiek? O czo kom on?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałam, że Olka coś kombinuje xD Teraz Martyna ma mu wszystko powiedzieć i on ma się tłumaczyć :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ola jest jakaś podejrzana :/ w sumie ja bym nie mogła zaufać odrazu osobie która wcześniej nasmiewala sie ze mnie i wgl. Nawet jeśli miałaby sie serio zmienić

    OdpowiedzUsuń
  6. Spoko rodzial ,ale z ta Olka mi cos nie pasuje :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech Martyna nie słucha Olki. Ona na pewno kłamie. Źli ludzie się nie zmieniają. A Janek nigdy by się tak nie zachował w stosunku do Martyny. 💕💖 Rozdział supi jak zwykle. Mam nadzieję, że rozdział szybko się pojawi. Życzę weny miśka 😍😘😘

    life-is-tiring.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne jak zawsze <3
    Coś czuję, że Olka tylko kłamie.
    Ale z drugiej strony fajnie by było, gdyby się zmieniła.
    Pozdrawiam i weny życzę :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież w tych rozdziałach co Janek był z Olką Martyna widziała jak Janek się zachowuje xD Że jest troskliwy i potrafi zrobić wszystko żeby ona była bezpieczna..pamiętasz przeciez jak chcial cos zrobić Martynie gdy ta obrazila Olkę ? Olka sie nie zmieni . Ja w to nie wierze.

      Usuń
  9. Super rozdział =)
    Ale Olka to wredna manipulantka. Pewnie chce zrazić dziewczynę do Janka żeby mogła z nim znowu być oszustka cholerna.

    Pozdrawiam mordko i weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ej! Dlaczego ,,Sowi'' Rozdział? To ja mam na nazwisko sowa! A rozdział jest super | Co do Olki, może chce się zmienić, ale to o Jasiu mówi specjalnie, ale oczywiście Ruda w to uwierzy i zepsuje to co jest pomiędzy nią, a Jaśkiem

    OdpowiedzUsuń
  11. Miska spróbuj coś zepsuć pomiędzy Jaskiem a Martyną to udusze :') :*.

    OdpowiedzUsuń
  12. Olka Olką jest i to się raczej nie zmieni. Bardziej wkurza mnie Martyna i jej naiwność. Jest w końcu z Jasiem jak chciała, dalej im się układa a ona tak odpierdziela. Oczywiście to normalne, że ta historia z wiecznym perfect love story nie może trwać wieczne, ale mogło to być coś lepszego. Bo po Jaśku to było widoczne, że pomimo wszystkiego zależało mu na Olce. Tak samo jak na Martynie. Dlatego wkurza mnie jej naiwność. Czasami to Jan nie zasługuje na Loczka, ale czasami to ona doprowadza mnie do szału XD
    W każdym razie spoko rozdział, życzę weny na nowe sezony :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyczuwam podstep ze strony Olki, czy ona jeszcze kocha Jaska i nie moeze sie pogodzic ze Janek bedzie z Loczkiem? Wgl co u Florka? Dawano o nim nie pisalas xd SPROBUJ ZEPSUC WIEZI POMIEDZY LOCZKIEM A JANKIEM! SPROBUJ SZCZESCIA XD A Martyna powinna nie wierzyc Olke bo przeciez widziala jak Jasiek sie zachowywal gdy byl z Olka xd.

    OdpowiedzUsuń
  14. ff-blowek.blogspot.com
    blogopowiadanie.blogspot.com
    Superowy rozdział :) Zapraszam do siebie ^^ ↑

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział! �� Olka jest zazdrosna o Janka, ona jeszcze go kocha i chcę się odegrać na Janku, że on zobaczył jak ona go zdradza. Martyna nie może jej wierzyć!

    OdpowiedzUsuń